Czy szpital psychiatryczny jest (nadal) instytucją totalną?
Błażej Kmieciak
Pół wieku temu Erving Goffman sformułował koncepcję szpitala psychiatrycznego jako instytucji totalnej. Zdaniem badacza w miejscu tym personel w pełni panuje nad pacjentem: jego czasem, życiem prywatnym, możliwością poruszania się. Szpital psychiatryczny to miejsce szczególne. Na jego terenie leczone są schorzenia, których objawów często nie potrafimy dostrzec i właściwie ocenić. Jest to również placówka unikalna pod kątem prawnym. Do oddziału psychiatrycznego – w pewnych okolicznościach – można przyjąć pacjenta bez jego zgody; można tam także zastosować przymus bezpośredni. W Polsce od 20 lat funkcjonuje ustawa o ochronie zdrowia psychicznego, której zapisy stoją na straży praw człowieka chorego/zaburzonego psychicznie. Celem ustawy było wprowadzenie standardów broniących praw i wolności pacjenta oddziału psychiatrycznego. W dokumencie uwzględniono ponadto zasady stosowania przymusu bezpośredniego wobec osób leczonych na oddziałach psychiatrycznych i pensjonariuszy domów pomocy społecznej, zasady przymusowego przyjęcia pacjenta do szpitala psychiatrycznego, zasady ochrony praw pacjenta szpitala psychiatrycznego (w tym kompetencje sądu opiekuńczego i Rzecznika Praw Pacjenta Szpitala Psychiatrycznego) oraz zasady dotyczące tajemnicy informacji związanych z pacjentem doświadczającym zaburzeń psychicznych. Warto rozważyć, czy pojawienie się podobnych dokumentów sprawia, że szpital psychiatryczny traci charakter totalny. Być może kluczowe są raczej elementy promujące konkretne formy relacji między personelem a pacjentem. Jakie zatem aspekty prawno-społeczne powinna uwzględniać odpowiedzialna polityka ochrony zdrowia psychicznego?