Stres w dobie pandemii COVID-19 – subiektywna perspektywa psychiatry
Piotr Wierzbiński
Obecna sytuacja epidemiczna jest trudną, wymagającą przystosowania sytuacją społeczną. Pojawiają się nowe, przewlekłe czynniki stresujące, które mogą destabilizować funkcjonowanie jednostki. Jak udowodniono, przewlekły stres odgrywa istotną rolę w patogenezie depresji. Ponadto może wpływać destabilizująco na układ immunologiczny, powodując zmiany typowe dla zapalenia – podobne zmiany stwierdza się u pacjentów depresyjnych. Pandemia COVID-19 to silny stresor psychospołeczny, a restrykcje wprowadzane przez rządy wielu państw dodatkowo podnoszą poziom stresu społecznego. Wydaje się, że głównymi stresorami w dobie pandemii są lęk przed zachorowaniem (zarówno swoim, jak i bliskich), lęk przed destabilizacją własnej sytuacji ekonomicznej i lęk związany z niepewnością społeczno-gospodarczą. Zaburzenia nastroju, lęki i problemy ze snem – częste objawy przewlekłego stresu – mogą być częścią zaburzeń adaptacyjnych, ale również immanentną częścią zaburzeń depresyjnych czy lękowych. Pojawiło się szereg badań, których wyniki potwierdzają, że stres w czasie epidemii powoduje istotne zmiany w funkcjonowaniu wielu ludzi; jednymi z najczęstszych zaburzeń będących wynikiem stresu w czasie epidemii są zaburzenia snu, zaburzenia lękowe uogólnione i zaburzenia depresyjne. Niezwykle ważne jest więc wyodrębnienie osób, które należą do grupy największego ryzyka, jeśli chodzi o pojawienie się zmian patologicznych pod wpływem stresu. Ważna jest także dbałość o własne zdrowie psychiczne – właściwa higiena snu, aktywność fizyczna, dieta i odpoczynek mogą odegrać znaczącą korzystną rolę w minimalizowaniu wpływu stresu na zdrowie psychiczne i somatyczne jednostki.